W czwartek rano centrum Katowic zamieniło się w pole protestu pracowników przemysłu ciężkiego. Kilkaset osób — w tym hutnicy, górnicy i pracownicy koksowni — zgromadziło się przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim, blokując ulice w rejonie urzędu.
Demonstracja pod Urzędem Wojewódzkim rozpoczęła się około godziny 8:00 i ma charakter kilkugodzinnej akcji, której uczestnicy zapowiadają blokady do południa. Według niektórych relacji uczestników demonstracji jest ponad 300, co czyni dzisiejszą akcję jedną z większych dotyczących branży ciężkiej na Górnym Śląsku.
Organizatorami protestu byli związkowcy związani m.in. z Wolnym Związkiem Zawodowym „Sierpień 80” oraz pracownicy Huty Pokój w Rudzie Śląskiej i innych zakładów w regionie. Związkowcy przyjechali do stolicy województwa, by zwrócić uwagę decydentów na dramatyczną sytuację branży hutniczej i górniczej.
Jednym z głównych postulatów jest zaprzestanie importu taniej stali ze Wschodu, który, jak wskazują demonstranci, zagraża krajowej produkcji oraz "prowadzi do utraty konkurencyjności i likwidacji miejsc pracy”. Manifestanci podkreślają głęboki niepokój o przyszłość całego sektora. Protestujący domagają się spotkania z przedstawicielami polskiego rządu i marszałkiem województwa w celu przedstawienia swoich postulatów.
Przedstawiciele środowiska hutniczego i górniczego wskazują kilka składowych kryzysu: rosnące koszty energii, obciążenia wynikające z systemu ETS oraz napływ taniej stali, które łącznie osłabiają konkurencyjność krajowych zakładów. W konsekwencji — argumentują związkowcy — realne są zwolnienia i zamykanie linii produkcyjnych. Pojawiają się też obawy przed rewizją tzw. umowy społecznej dotyczącej wygaszania górnictwa, co według protestujących może przyspieszyć utratę miejsc pracy.
W związku z manifestacją dochodzi w Śródmieściu Katowic to utrudnień w ruchu - korki samochodowe utworzyły się wokół ul. Jagiellońskiej i dróg dojazdowych do Urzędu Wojewódzkiego. Służby miejskie i policja informowały o konieczności objazdów i utrudnieniach w kursowaniu komunikacji publicznej.
Organizatorzy zapowiadali, że po głównej części protestu złożą petycję u Wojewody Śląskiego, domagając się m.in. ochrony rynku i konkretnych gwarancji dla branży.
Związkowcy zapowiadają dalsze działania, o ile ich postulaty nie zostaną wysłuchane. Pojawiają się zapowiedzi kolejnych mobilizacji związkowych w regionie, a także żądania bezpośrednich rozmów z rządem.
Dla Katowic i innych miast regionu dzisiejsza manifestacja to kolejny sygnał, że polityka przemysłowa i energetyczna wciąż pozostaje jednym z najbardziej zapalnych tematów społecznych na Górnym Śląsku.
Redakcja, Fot. YouTube TARNOGORSKI