W niedzielę mieszkańcy Katowic tłumnie ruszyli do urn, by oddać głos w drugiej turze wyborów prezydenckich. Frekwencja w mieście osiągnęła imponujące 74%, co nie tylko przewyższyło średnią krajową, ale również pozwoliło Katowicom wygrać zakład z sąsiednim Sosnowcem, gdzie frekwencja wyniosła 71%.
Wysoka frekwencja w Katowicach to efekt m. in. kampanii profrekwencyjnej prowadzonej przez władze miasta oraz organizacje społeczne.
Przed wyborami prezydenci Katowic i Sosnowca – Marcin Krupa i Arkadiusz Chęciński – zawarli zakład dotyczący frekwencji wyborczej w swoich miastach. Przegrany miał poprowadzić lekcję w szkole na terenie zwycięskiego miasta oraz przepłynąć kajakiem staw na terenie miasta rywala.
Dzięki mobilizacji mieszkańców, Katowice osiągnęły frekwencję 74%, pokonując Sosnowiec z wynikiem 71%. W związku z tym, prezydent Chęciński będzie musiał wywiązać się z umowy i zrealizować zaplanowane zadania, m.in. przepłynąć staw w katowickiej Dolinie Trzech Stawów.
W drugiej turze wyborów prezydenckich w Katowicach zwyciężył Rafał Trzaskowski, zdobywając 63,15% głosów. Jego kontrkandydat, Karol Nawrocki, uzyskał 36.85% poparcia.
Wyniki te jednak nie odzwierciedlają ogólnokrajowych tendencji, gdzie to Karol Nawrocki został wybrany na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z wynikiem 50,89% głosów.
Sukces Katowic w zwiększeniu frekwencji wyborczej to efekt współpracy władz miasta, organizacji pozarządowych oraz samych mieszkańców. Wspólne działania, takie jak kampanie informacyjne, wydarzenia sportowe i kulturalne oraz zakład z Sosnowcem, przyczyniły się do wzrostu świadomości obywatelskiej i zaangażowania społecznego.
Wysoka frekwencja w Katowicach pokazuje, że mieszkańcy miasta są gotowi aktywnie uczestniczyć w procesie demokratycznym i mają realny wpływ na kształtowanie przyszłości kraju.
Redakcja, Fot. YouTube STUGTECH