Tankowali, odjeżdżali i myśleli, że nikt ich nie złapie. Peugeot na niemieckich tablicach krążył po stacjach benzynowych w okolicy. Śledczy poprosili swoich kolegów z drogówki, a ta w końcu dostrzegła na ulicy poszukiwany samochód.
Policjanci z rudzkiej drogówki zatrzymali trzech mężczyzn, którzy przez bezczelnie tankowali paliwo na stacjach w Rudzie Śląskiej i odjeżdżali, nie płacąc za zatankowane litry. Straty liczone są już w tysiącach złotych, a zatrzymani mogą odpowiadać także za wiele innych podobnych przestępstw w całej Metropolii.
Sprawa zaczęła się od kilku zawiadomień, które trafiły do rudzkiej komendy. Właściciele stacji benzynowych alarmować, że nieznani sprawcy podjeżdżają peugeotem na zagranicznych numerach rejestracyjnych, tankują i odjeżdżają bez zapłaty. Policjanci z referatu wykroczeń szybko ustalili, że za wszystkimi zdarzeniami może stać ta sama grupa i przekazali informację patrolom ruchu drogowego.
Już kilka dni później sprawcy wpadli w ręce mundurowych. Funkcjonariusze drogówki zauważyli poszukiwany samochód i zatrzymali go do kontroli. Dla trzech mężczyzn siedzących w peugeocie sytuacja skończyła się błyskawiczną podróżą… na komendę w kajdankach. Jak się okazało, lista ich przewinień była znacznie dłuższa niż same kradzieże paliwa.
Za kierownicą siedział 28-latek bez prawa jazdy. Samochód, którym się poruszał, był wyrejestrowany w Niemczech, nie miał dopuszczenia do ruchu w Polsce ani obowiązkowego ubezpieczenia. Pojazd został więc odholowany na policyjny parking, a kierowca – poza zarzutami kradzieży – odpowie też za prowadzenie bez uprawnień.
Wszyscy trzej mężczyźni usłyszeli już zarzuty związane z kradzieżami paliwa. Policjanci nie wykluczają, że mają oni na sumieniu więcej podobnych czynów także poza Rudą Śląską. Sprawa ma charakter rozwojowy, a śledczy nadal gromadzą materiał dowodowy.
W Metropolii, Fot. KMP Ruda Śląska, Fot. KMP, YouTube mef444