Decyzja, która w ostatnich tygodniach wzbudzała wiele emocji wśród mieszkańców dzielnicy Załęże, właśnie zapadła. Prezydent Katowic Marcin Krupa ogłosił, że planowana jadłodajnia dla osób potrzebujących nie powstanie w tej części miasta. Powodem były liczne głosy sprzeciwu ze strony lokalnej społeczności, radnych oraz organizacji społecznych.
Przypomnijmy - mieszkańcy obawiają się, że budowa kolejnej placówki pomocowej w Załężu pogłębi problem dzielnicy jako miejsca skupiającego problemy społeczne. Mieszkańcy Załęża dowiedzieli się o planach budowy jadłodajni z mediów, co wywołało poczucie pominięcia ich w procesie decyzyjnym. Wyraźny był brak miejskich konsultacji społecznych w tej sprawie.
Pomysł lokalizacji nowej jadłodajni w Załężu od początku budził kontrowersje. Do Urzędu Miasta wpłynęły liczne sygnały od zaniepokojonych mieszkańców, radnych Rady Miasta oraz Rady Dzielnicy Załęże. Głos w sprawie zabrały także organizacje społeczne, w tym Stowarzyszenie „Zielone Załęże", które złożyło oficjalną petycję przeciwko inwestycji.
Prezydent Katowic postanowił wziąć pod uwagę ten sprzeciw, a miasto zmieniło plany.
– Szanuję głos lokalnej społeczności i doceniam zaangażowanie mieszkańców w sprawy swojej dzielnicy. Pomoc osobom potrzebującym musi być mądra i odpowiedzialna – powiedział Marcin Krupa po spotkaniu z Joanną Janiak ze stowarzyszenia - powiedział prezydent Marcin Krupa.
Choć miasto wycofało się z planu budowy jadłodajni w Załężu, nie oznacza to rezygnacji z niesienia pomocy osobom w kryzysie. Wręcz przeciwnie – prezydent zapowiedział przygotowanie nowego podejścia do systemu świadczeń. Podkreślił również, że miasto ma nie tylko prawny, ale i moralny obowiązek niesienia pomocy osobom w kryzysie.
- Wsparcie powinno być jednak udzielane odpowiedzialnie, przede wszystkim tym, którzy rzeczywiście go potrzebują i podejmują działania, by poprawić swoją sytuację życiową. Pomoc powinna być kierowana do mieszkańców Katowic, którzy są w potrzebie, a nie do osób spoza miasta, które nie respektują norm współżycia społecznego – wyjaśnia Krupa.
Nowy system pomocy ma być bardziej selektywny, skuteczny i dostosowany do realnych potrzeb osób pozostających w trudnej sytuacji życiowej. Miasto zamierza w najbliższym czasie wypracować mechanizmy, które pozwolą lepiej wspierać potrzebujących, jednocześnie dbając o bezpieczeństwo i spójność lokalnych społeczności.
Decyzja o rezygnacji z budowy jadłodajni w Załężu pokazuje, że głos mieszkańców ma realne znaczenie. Jednocześnie stanowi ona punkt wyjścia do bardziej odpowiedzialnej polityki społecznej.
Katowice stają dziś przed wyzwaniem pogodzenia potrzeb osób w kryzysie z troską o bezpieczeństwo i rozwój lokalnych społeczności. Jak zapowiada prezydent, priorytetem będzie teraz stworzenie modelu pomocy, który naprawdę działa – nie tylko w teorii, ale przede wszystkim w praktyce.
Redakcja, UM Katowice, Fot. YouTube Eksploracje Konrada