Choć w ostatnich dniach obserwowaliśmy na termometrach wysokie temperatury, to jednak nie sposób zaprzeczać kalendarzowi – zima coraz bliżej. Świadczy o tym również fakt, że katowickie palmy zakończyły dzisiaj letni sezon na Rynku.
Katowickie palmy zdążyły się na stałe wpisać w krajobraz katowickiego Rynku. Po raz pierwszy pojawiły się w okolicach sztucznej Rawy w 2016 roku. Trafiły tu z Palmiarni Miejskiej w Gliwicach, która w 1956 roku rozpoczęła uprawę tych roślin z nasion feniksów kanaryjskich (zwanych również daktylowcami kanaryjskimi), sprowadzonych na wystawę roślin egzotycznych, mającą miejsce w czasach międzywojennych. Początkowo Miasto Katowice wypożyczało palmy z Gliwic, potem jednak zdecydowało o ich zakupie, a rośliny na stałe zamieszkały w stolicy województwa Śląskiego.
Z racji swoich rozmiarów transport palm nie należy do najłatwiejszych. Mają około 5-6 metrów wysokości, a waga pojedynczej rośliny razem z donicą to kilka ton. Dlatego konieczne jest użycie dźwigu, przy pomocy którego ładunek umieszcza się na samochodzie ciężarowym, by w pozycji leżącej przewieźć go do miejsca zimowania. Palmy transportowane są do hali Katowickich Wodociągów, zlokalizowanej na terenie Oczyszczalni Ścieków Panewniki. Tam są oczywiście podlewane, nawożone, a także odwiedzane przez pracownika Palmiarni Miejskiej w Gliwicach, który dogląda roślin i poddaje specjalnym przeglądom. Niedobór naturalnego światła podczas jesienno-zimowego sezonu wynagradzają roślinom zamontowane w hali lampy sodowe.
- Palmy na katowickim Rynku są jego symbolem. Choć pomysł ich postawienia miał na początku swoich sceptyków, dzisiaj wielu katowiczan i gości naszego miasta uwielbia to miejsce, czego dowodem są tłumy wypoczywające w pogodne dni przy Sztucznej Rawie pod palmami, jak i zdjęcia palm, które obserwujemy w mediach społecznościowych. Z uwagi na zbliżająca się zimę, a co za tym idzie niskie temperatury - cztery feniksy kanaryjskie przenosimy na halę - mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic i dodaje, że Rynek powoli przygotowywany jest na zimowo – świąteczną scenerię.
Palmy nie są jedynym zielonym elementem, który ozdabia Rynek i towarzyszy mieszkańcom w spędzaniu wolnego czasu. W tym roku powrócono także do tradycji sezonowych parków kieszonkowych.
– Nad korytem sztucznej Rawy w lipcu ustawiliśmy specjalne meble miejskie wraz z donicami na rośliny. Wyjątkowości tym elementom małej architektury nadaje innowacyjny proces ich produkcji. Wykorzystano w nim między innymi zniszczoną odzież, która przy wykorzystaniu specjalnej technologii została przetworzona, a uzyskany materiał cechuje się wysoką wytrzymałością. Mamy więc meble wpisujące się w założenia idei zero-waste, a do tego dodatkową zieleń w centrum miasta – wyjaśnia Mieczysław Wołosz, dyrektor Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach.
– Mówiąc o tej części Katowic nie możemy też zapominać o zrealizowanym zawężeniu i zazielenieniu al. Korfantego oraz trwającej metamorfozy ul. Warszawskiej, gdzie ograniczymy ruch samochodowy i umieścimy kilka tysięcy roślin – dodaje dyrektor Wołosz.
Redakcja, UM Katowice, Fot. S. Rybok, KAW, YouTube Katowice z żabiej perspektywy