Na Ptasim Osiedlu w jednej ze skrytek automatu paczkowego DPD przy ul. Kanarków miało miejsce wstrząsające zdarzenie. Chłopiec, który przyszedł odebrać przesyłkę przypisaną do babci, zamiast paczki znalazł ciało zwierzęcia.
Zwierzę było znane pracownikom pobliskiej przychodni weterynaryjnej – żyjący częściowo wolno kot, który był wcześniej kastrowany i regularnie odwiedzał miejsce w poszukiwaniu jedzenia.
Na wewnętrznej stronie drzwiczek skrytki widać było ślady pazurów, a wokół zwłok odchody kota, co wskazuje, że zwierzę było zamknięte dłuższy czas
Sprawę bada policja, która prowadzi czynności wyjaśniające i ustala, czy mamy do czynienia z przypadkiem tragicznego wypadku, czy z celowym, okrutnym czynem. Została wykonana sekcja zwłok, która ma pomóc ustalić dokładną przyczynę śmierci kota. W sprawie wszczęto postępowanie z artykułu 35 ustawy o ochronie zwierząt.
Mieszkańcy brynowskiego Ptasiego Osiedla są wzburzeni. Przychodnia weterynaryjna Animals Centrum została poinformowana, a jej właścicielka apeluje o ujawnienie sprawcy — nie może uwierzyć, że ktoś "mógł zrobić coś tak okrutnego". Sprawa wywołała falę komentarzy w mediach społecznościowych.
Do wyjaśnienia pozostają kluczowe pytania: kto i kiedy zamknął zwierzę w skrytce, jaki był przebieg zdarzenia, oraz jak automaty paczkowe są monitorowane. Firma DPD, właściciel automatu, została poproszona o udostępnienie logów systemowych, które mogą pokazać, kto ostatni miał dostęp do skrytki.
Policja apeluje do mieszkańców o zgłaszanie wszelkich informacji, które mogą pomóc w ustaleniu sprawcy lub innych okoliczności zdarzenia.
Redakcja, RED, Fot. YouTube Sierżant Bagieta