Katowice - Portal.Katowice.pl - portal miasta Katowice

SAMAEL na Metalmanii 2017

Nieustające „love story” pomiędzy Samaelem a polskimi fanami


SAMAEL to szwajcarska grupa muzyczna, której w kręgach wielbicieli metalu przedstawiać nie trzeba. 2017 jest dla nich rokiem, w którym obchodzą swoje 30-lecie działalności artystycznej. Ich debiutancki album z 1991 roku "Worship Him" uważany jest dziś za klasyk black metalu a przez wielu słuchaczy za najlepsze dokonanie w ich dorobku, stawiane obok pierwszych wydawnictw takich prekursorów gatunku jak Mayhem czy Darkthrone. Samael niewątpliwie, miał bardzo duży wpływ na rozwój black metalu.

W swoich muzycznych poczynaniach SAMAEL stale poszukiwał nowych brzmień - na albumie "Passage", który został wydany w 1996 r. można nawet usłyszeć elementy elektroniki. W tamtym właśnie okresie perkusista zespołu Xy obok używania tradycyjnej perkusji, zaczął ją programować i włączył na stałe grę na klawiszach. Jeszcze w tym, 2017 roku, ma się pojawić ich najnowszy album.

Koncert na Metalmanii był pewnego rodzaju podróżą poprzez całą twórczość SAMAELA. Nie zabrakło kawałków z dawnych czasów - zespół zagrał między innymi kawałek „Worship Him”, który ostatni raz na żywo można było usłyszeć... 23 lata temu. Całość koncertu została wzbogacona o wizualny, widowiskowy wymiar, dzięki projekcjom związanym m.in. z poszczególnymi okładkami płyt lub z klimatem muzycznym na tych albumach.

SAMAEL po raz ostatni zagrał na Metalmanii w 2003 r. (wcześniej gościł na festiwalu w latach: 1994, 1995, 1997, 1999). Nie oznacza to jednak, że muzycy przestali odwiedzać Polskę. Wręcz przeciwnie, bywali często, wiedząc, że przez polskich fanów zawsze zostaną przywitani z otwartymi ramionami. W 2017 roku legendarny festiwal Metalmania odrodził się, a SAMAEL zagrał na nim jako headliner. Dzięki ich wizycie w Katowicach mieliśmy okazję porozmawiać z członkami zespołu o ich początkach, o przemyśle muzycznym, ich inspiracjach i marzeniach.


NOWY ALBUM SAMAELA

Pomiędzy wydanym w 2011 r. albumem „Lux Mundi”, a tym najnowszym, na który wszyscy Wasi fani tak bardzo w tej chwili czekają, jest najdłuższa przerwa. Zdradź nam z czego to wynika.


Vorph: - Złożyło się na to kilka kwestii. Mój brat Xy zrobił sobie roczną przerwę, aby przygotować projekt dla miasta, z którego pochodzimy (Sion – przyp. red.). Całość związana była z muzyką klasyczną, a finał tej pracy ukazał się pod tytułem „Sedunum”. Co do naszego materiału na płytę, to byliśmy już prawie gotowi, ale wiesz jak to jest, pojawiło się to, tamto, jeszcze coś pomiędzy. Taka sytuacja jednak była dobra, ponieważ po raz pierwszy mogliśmy wrócić do tego materiału po czasie, z dystansem, spojrzeć z innej perspektywy i być pewnym, że nie będziemy zawiedzeni, kiedy album się ukaże. Poza tym, mieliśmy również zmiany w składzie kapeli, co może nie powoduje jakichś opóźnień bezpośrednio, ale wymaga jakby odbudowania synergii wewnątrz zespołu (w 2015 r. gitarzysta „Drop” dołączył do grupy po odejściu „Mas” – przyp. red.).


A muzyka z nowej płyty będzie...?


Vorph: - Materiał na nowej płycie na pewno będzie pewnym krokiem naprzód, ale oczywiście w połączeniu z naszą muzyczną przeszłością. Zagramy dziś dwa nowe dość zróżnicowane kawałki, więc ludzie będą mogli się przekonać czy materiał odpowiada ich oczekiwaniom, czy nie. To jest oczywiście trudne, aby na podstawie dwóch utworów wyrobić sobie opinię o całym albumie, ale na pewno daje to jakiś pogląd (dwa nowe kawałki, które SAMAEL zagrał na Matalmanii to „Rite of Renewal”, „Angel of Wrath” – przyp. red.)


Nowy krążek ma być dostępny jeszcze w tym roku. Na ten moment najbardziej realną datą jest 13 października. Tytuł już mamy, ale jeszcze go publicznie nie zdradzamy. Zrobiliśmy tak przy okazji albumu „Eternal”, kiedy pierwotnie myśleliśmy, że będzie się nazywał „The Cross”. Wypuściliśmy tę informację, a potem zmieniliśmy zdanie. Wytwórnia nie była zachwycona całą sytuacją. W tym przypadku chcemy mieć pewność, że nazwa się nie zmieni. Autorem okładki nowej płyty będzie najprawdopodobniej Patrick Pidoux, z którym już współpracowaliśmy przy okazji albumów "Above", "Lux Mundi" i "Solar Soul". Nie mamy jeszcze pomysłu na video promujące album, ponieważ nawet jeszcze nie wybraliśmy piosenki, która powinna być nagrana. Zobaczymy co powie wydawca i pewnie wybierzemy coś zupełnie innego. Zawsze słuchamy opinii, ale ostateczna decyzja należy do nas.




POCZĄTKI I INSPIRACJE

30-lecie to piękna rocznica. Przy takiej okazji nie mogłabym nie zapytać o początki SAMAELA, o Wasze wczesne inspiracje i generalnie podejście do muzyki. Na wstępie do tej historii, chciałabym jednak zapytać o samą nazwę zespołu.


Vorph: - Co do nazwy, to była miłość od pierwszego wejrzenia. Wyczytałem w jakiejś okultystycznej książce to imię i wtedy olśniło mnie, że to brzmi bardzo dobrze. To co lubię, to wielość jego znaczeń. W temacie naszej przeszłości, to byliśmy dzieciakami metalowcami odkąd pamiętam. Na nasz pierwszy koncert (to była grupa Iron Maiden) poszliśmy, gdy Xy miał 10 lat, a ja 14. Potem te nasze muzyczne zainteresowania ewoluowały w kierunku bardziej ekstremalnej muzyki. Ja byłem wielkim fanem takich zespołów jak Venom, Celtic Frost, Bathory - czyli takie mroczniejsze klimaty. I właśnie gdzieś tam zaczął się SAMAEL. Nasze muzyczne doświadczenie związane jest mocno z takim bardziej tradycyjnym metalem, w stylu Judas Priest, ale nawet z AC/DC, grającym styl bardziej hardrockowy. To była dla nas naturalna kolej rzeczy, żeby spróbować ze swoją własną kapelą i pojawić się z czymś nowym.


Co sprawiło, że zechcieliście zostać muzykami?


Xy wskazał na swojego brata Vorpha: - On to spowodował. Jak byłem mały, to zbierałem zdjęcia Kiss. A kapelę to chcieliśmy założyć odkąd pamiętam.


A inspiracje?


Vorph: - Uważam, że na każdy moment życia istnieje jakaś właściwa muzyka. Słucham jednego, kiedy prowadzę samochód i czegoś innego, kiedy piję lampkę czerwonego wina. Z Iron Maiden tak miałem, że kupiłem kiedyś płytę patrząc na jej okładkę. Pomyślałem sobie wtedy, że musi być dobra. Faktycznie była. Czasem trafiasz, a czasem nie - to kwestia próbowania. Myślę, że dobrze jest się konfrontować z czymś, co na początku może nam się nie podobać. Piwo jest tutaj dobrym przykładem, ponieważ nie znam wielu ludzi, którym ono zasmakowało za pierwszym razem. To jest tak, że pracujesz i pracujesz nad tematem i w końcu... jest.


Xy: - Tworząc muzykę, dobrze jest być otwartym i sięgać po różne rzeczy. Słuchając przykładowo tylko metalu, jest ryzyko, że będziesz tworzył tylko coś podobnego.


Patrząc na Wasz muzyczny dorobek i podejmowane decyzje, w tym te oceniane przez niektórych fanów muzyki metalowej mniej entuzjastycznie (np. elektronika – przyp. red.), można powiedzieć, że zawsze gracie według własnych reguł i pozostajecie wierni temu, w co wierzycie. Jak to jest tworzyć muzykę z takim podejściem i utrzymywać się z tego?


Vorph: - My nigdy nie staraliśmy się przynależeć do czegoś, generalnie chcieliśmy być metalami, ale z otwartym podejściem. W tej materii nie ma czegoś takiego jak mała książka zasad, która mówi co można robić, a czego nie. Co do życia, to w Szwajcarii jest ono bardzo drogie, więc utrzymanie się z muzyki jest w niej prawdopodobnie trudniejsze niż np. w Grecji czy Portugalii, gdzie życie jest jednak tańsze i jesteś w stanie przeżyć z mniejszym dochodem.


Czy pamiętasz z historii tych wszystkich lat istnienia SAMAELA, czy były takie momenty lub zdarzenia, które zagroziły przyszłości kapeli?


Vorph: - W 2002 roru nastąpiła zmiana składu zespołu. W tamtym momencie odszedł nasz gitarzysta. Wtedy, przez moment, zastanawialiśmy się co będzie dalej. Wiedzieliśmy, że chcemy w dalszym ciągu robić muzykę, ale w jakim kształcie, to nie było takie oczywiste. Jednak kiedy Marco do nas dołączył, wszystko znów ruszyło ("Makro" zastąpił „Kaosa” – przyp. red.).


Czy były momenty, kiedy chcieliście robić inną muzykę?


Xy: - Dla mnie ciekawe jest to, że kiedy jesteś w kapeli, ludzie którzy podążają za twoją muzyką, mają swoje oczekiwania wobec tego co robisz. Jestem przekonany, że tak długo jak jesteś ze sobą szczery i robisz coś co czujesz, to wszystko jest ok. Wydaje mi się też, że jesteśmy w stanie dalej eksperymentować i tworzyć coś nowego. Ludzie też chyba tego od nas oczekują, czegoś właśnie trochę innego.


Vorph: - Wciąż mamy sporo wolności i nie jesteśmy zamknięci w żadnym pudełku. Nigdy też nie mieliśmy poczucia jakiegoś usztywnienia czy sfrustrowania przy tworzeniu muzyki.




O MIŁOŚCI, CZYLI SŁÓWKO O POLSKICH FANACH SAMAELA

Dzisiejszy koncert jest Waszym szóstym razem na Metalmanii. Poza festiwalem gościliście u nas wielokrotnie i zawsze do nas wracacie. Czy lubicie polskich fanów?


Vorph: Polska była pierwszym krajem, od którego dostaliśmy tak wiele wsparcia. W 1989 roku byliśmy tu pierwszy raz, we dwoje jeszcze, i wtedy było niesamowicie (zagrali na festiwalu S'thrash'ydło w Ciechanowie – przyp. red.). Od tamtego czasu trwa takie właśnie „love story”. My zdecydowanie kochamy tu być, a polscy fani nas bardzo lubią.


Ciekawa jestem jak dbasz o swój głos?


Vorph: Kiedy jesteśmy w trasie i codziennie gramy to głos jest rozgrzany. Zwykle przed koncertem krótko się rozgrzewam, testuję sobie... tak, żeby sprawdzić, na czym stoję. Generalnie jednak po prostu dużo śpię. Tak, wiem... nuda (śmiech – przyp. red.).


Największe marzenie dla SAMAELA na dziś?


Vorph: Chciałbym, żeby ten album się w końcu ukazał. Czekamy też bardzo na powrót w trasę koncertową. Ostatni rok to były raczej festiwale niż trasa z prawdziwego zdarzenia. Miejsce w którym chcielibyśmy zagrać koncert, bo nie mieliśmy dotąd okazji, to Japonia. Generalnie chcielibyśmy odwiedzić Azję. Prawdopodobnie pojedziemy tam w tym albo w następnym roku. Nigdy też nie udało nam się odbyć dużej trasy na terenie południowej Ameryki. Byliśmy w Brazylii czy w Bogocie, ale nigdy nie odbyła się pełna trasa.


Wywiad Portal.Katowice.pl (JM). Wywiad miał formułę „round table”.


"Polska była pierwszym krajem, od którego dostaliśmy tak wiele wsparcia. W 1989 roku byliśmy tu pierwszy raz, we dwoje jeszcze, i wtedy było niesamowicie. Od tamtego czasu trwa takie właśnie „love story”. My zdecydowanie kochamy tu być, a polscy fani nas bardzo lubią."

— Vorph


 Katowice - Portal.Katowice.pl - portal miasta Katowice


Promujemy

Old Timers Garage Katowice
Muzeum Śląskie Katowice
Kino Kosmos Katowice
Rondo Sztuki Katowice
Filharmonia Śląska Katowice
Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia Katowice
Biuro Wystaw Artystycznych Katowice
Muzeum Historii Katowic