Katowice - Portal.Katowice.pl - portal miasta Katowice

Recenzje atrakcji w Katowicach

Na co wybrać się w Katowicach niezależnie od pogody?

Bywa, że pogoda w mieście nie rozpieszcza. Zimno albo wiszące na niebie gęste chmury sprawiają, że trudno jest cieszyć z tego co oferuje miasto poza domem. A nawet najbardziej ulubiona knajpa potrafi się czasem znudzić. Czy alternatywą jest tylko kino?

Postanowiliśmy sprawdzić dla Was jakie atrakcje kryją Katowice nie pod otwartym niebem, ale pod dachem - jak ciekawie można spędzić czas w Katowicach niezależnie od pogody.

A miejsc takich jest bardzo wiele i wciąż powstają nowe. Zapraszamy do lektury!

Monkey Fly

Katowice, Piastów 8 (Osiedle Tysiąclecia)

Monkey Fly ulokowany w Katowicach na Dolnym Tysiącleciu przy ul. Piastów jest wyjątkowym miejscem, którego brakowało do tej pory na sportowo-rekreacyjnej mapie naszego regionu. Nie jest to zwykły klub fitness - Monkey Fly jest swoistym małpim gajem dla dorosłych.

Na różnorodnych, specjalnie skonstruowanych urządzeniach można w Monkey Fly ćwiczyć, sprawdzać swoją siłę i szybkość, z każdym podejściem przekraczać granice swojego ciała. Na urządzeniach studia można wykonać ćwiczenia wykorzystujące takie elementy aktywności jak wspinaczka, gimnastyka, akrobatyka czy ćwiczenia siły chwytu. Można tutaj również, niezależnie od pory roku, przygotować się do zawodów wysiłkowych.

Obecnie trwa na całym świecie niesłabnąca moda na tę właśnie odmianę sportu. Rozpoczęła się ona na dobre w 2009 roku wraz z telewizyjnym programem American Ninja Warrior - turniejem, którego uczestnicy pokonują na czas skomplikowane przeszkody, aby zyskać mistrzowski tytuł amerykańskiego ninja. Program zyskał wielka popularność, obecnie emitowany jest już jego dziesiąty sezon. W Polsce biegi z przeszkodami, jak np. Runmageddon, zyskały na popularności w dużym stopniu w 2015 roku. Ślązacy chętnie biorą udział w takiej aktywności, a biegi są organizowane m.in. w niezwykłych industrialnych klimatach terenów poprzemysłowych.




Katowickie studio Monkey Fly jest kompletną nowością - jest pierwszym takim miejscem w regionie, a w Polsce podobnych jest ledwie kilka. Urządzenia studia zbudowane są z naturalnego drewna, lin i elementów metalowych. Co warte jest podkreślenia, wykorzystanych wiele unikalnych, wykonanych na specjalne zamówienie urządzeń i uchwytów, których nie spotka się w żadnej siłowni czy klubie fitness. Dla każdego, kto chce sprawdzić swoją siłę, jest to więc wyjątkowa sposobność.

Jak informuje właścicielka, w Monkey Fly poza indywidualnymi i grupowymi ćwiczeniami można również zorganizować firmowe lub towarzyskie imprezy integracyjne. Instruktorzy studia pokażą każdy etap ćwiczeń, jak też np. poprowadzą zawody, w których uczestnicy mogą wzajemnie sobie kibicować. Taki wysiłek daje dużo adrenaliny, a współzawodnictwo dobra zabawę - pobyt w studiu może byc więc np. idealnym przerywnikiem szkolenia lub głównym punktem wyjazdu, który ma na celu zintegrować zespół. Oferta kierowana jest również do studentów, nie tylko Akademii Wychowania Fizycznego - tu można się choćby odstresować w czasie wytężonej nauki. Nie od dzisaj wiadomo jest przecież, że wysiłek fizyczny połączony z zabawą daje dobre rezultaty niezależnie od wieku.

Co nas urzekło?

Monkey Fly nie ukrywa, a nawet wprost kieruje swoją ofertę do dorosłych. A przecież z pozoru jest to tzw. małpi gaj, czyli miejsce do gimnastycznego wyżycia się. Zazwyczaj taką aktywność fizyczną uprawiają dzieci, ale w Monkey Fly bez żadnego skrępowania wszyscy. Oczywiście urządzenia studia posłużą do przygotowania się do zawodów, utrzymywaniu swojej tężyzny i wielu innym poważnym celom, które stawiają przed sobą dorośli, jednak wysiłek na nich może też po prostu sprawić, że poczujemy się dziećmi, które ćwiczeniami chcą zaimponować sobie lub paczce przyjaciół.


  Szczegóły →



Kolacja w Ciemności

Katowice, ul. Kopernika 9 (Śródmieście)

Już od kilku lat mieszkańcy Katowic mogą przetestować możliwości swoich kubków smakowych w mocno nietypowych warunkach. Serwująca węgierską kuchnię restauracja Zaklęty Czardasz, dołączyła do grona miejsc, które w ramach inicjatywy Dine in the Dark oferują podniebieniom swoich klientów... dosłowną niespodziankę. Nie może być inaczej, skoro skosztujemy tu potraw w całkowitych ciemnościach - kolejne dania podawane są przez kelnerów wyposażonych w noktowizory.

Koncepcja kolacji w ciemności była znana na świecie już w latach 90 - tych, kiedy to po raz pierwszy zaproponowano taki pomysł na podanie jedzenia w jednej z restauracji na terenie Francji. Fenomen takiej formy celebracji posiłku przenieśli z powodzeniem na polski grunt pomysłodawcy Dine in the Dark. Projekt ten miał swoją premierę w październiku w 2014 roku. Pierwsza kolacja została zaserwowana w Warszawie, a obecnie kolacja w ciemności jest dostępna w 6 miastach Polski. Tworząc ten projekt, pomysłodawcy chcieli sprawić, by ludzie odważyli się spróbować czegoś nowego. Taka forma posiłku, to pomysł na niezapomnianą randkę, spędzenie czasu ze znajomymi, jak i sposób na świętowanie szczególnych okazji.

W katowickim Zaklętym Czardaszu kolacje w ciemnościach odbywają się średnio od 4 do 6 razy w każdym miesiącu. Każda z restauracji uczestniczących w projekcie Dine in the Dark oferuje do wyboru trzy warianty menu: mięsne, wegetariańskie oraz rybne. Pozostałe 5 miast, które oferują taką kolację to: Poznań z polskimi daniami i elementami kuchni europejskiej oraz molekularnej, Gdańsk z restauracją specjalizującą się w daniach kuchni meksykańskiej z elementami kuchni Fusion, Kraków serwujący dania z wariacją na temat tradycyjnych potraw polskich, Wrocław z kuchnią polską oferującą dania i smaki w odświeżonej i nowoczesnej kompozycji, oraz Warszawa z kuchnią węgierską.

I nie opuszczę Cię aż do... deseru! W ramach Kolacji w Ciemności były już organizowane urodziny, rocznice ślubu, wieczory panieńskie, a nawet zaręczyny! Dine in the Dark podkreśla, że jako organizator są zawsze otwarci na wszelkie potrzeby swoich gości. Pomysł takiej formy posiłku zdobywa również ogromną popularność wśród sektora biznesowego. Coraz częściej organizowane są kolacje "szyte na miarę" na specjalne zamówienia dla firm.

Do tej pory w Katowicach zorganizowano mniej więcej 70 tego typu wydarzeń, w których wzięło udział około 1700 osób. Z tej okazji katowicka restauracja Zaklęty Czardasz przygotowała nowe, premierowe menu, którego oczywiście Państwu nie zdradzimy, aby nie zepsuć niespodzianki wszystkim tym, którzy zdecydują się uczestniczyć w kolacji w ciemności.

Co nas urzekło?

Poruszanie się w ciemności związane jest z utratą kontroli nad otaczającym światem, co może budzić skrajne emocje. Strach jest naturalnym odczuciem, które może pojawić się w takich okolicznościach i zniechęcić do uczestniczenia w takiej kolacji już na starcie. Podczas kolacji od samego początku kelnerzy dbają o to, aby rozluźnić atmosferę oraz dokładnie informują o tym jak się komunikować w ciemności oraz co zrobić, jeśli ktoś będzie chciał wyjść. Konsumpcji kolejnych dań towarzyszy głos moderatora kolacji, który pyta, słucha i jest w stałym kontakcie w uczestnikami. Cała obsługa bardzo dba o to, aby od początku do końca nie opuszczał uczestników kolacji dobry nastrój.


  Szczegóły →



Delirium Horror House

Katowice, ul. ;) (Śródmieście)

Współrzędne GPS: 50.2600 i 19.0107. Zadanie polega na odnalezieniu lokalizacji mając te oto dane. Czas operacyjny na jego wykonanie: 20 do 40 minut. Co znajdziecie na końcu? Miejsce na mapie Katowic, niemalże w samym centrum miasta, gdzie na końcu uliczki stoi kamienica pełna niespodzianek.

Zimne, surowe wnętrza, już od progu, wprowadzają spragnionego wrażeń wędrownika w odpowiedni nastrój. Pierwotny instynkt przetrwania włącza się tak szybko, że już po paru minutach po zamknięciu drzwi pierwszego pokoju, zapominasz o chłodzie, głodzie i jakichkolwiek innych planach na wieczór. Pozostaje tylko pierwotny strach i niepewność tego co kryje się za rogiem.

Horror house jest specyficznym rodzajem escape roomu, który nie koncentruje się na trudności zagadek czy wprowadzaniu wielu różnych zmyłkowych wskazówek, ale pozwala sprawdzić swoje możliwości w sytuacji wymagającej zachowania stalowych nerwów. Czy wiesz co zrobisz w sytuacji zagrożenia? Czy przepuścisz przodem kogokolwiek, czy też spanikujesz i będziesz zwiewać gdzie pieprz rośnie?

W horror house polem zabawy jest cały dom, pełny mrocznych pokoi, korytarzy i zaułków. Poza uczestnikami zabawy w domu znajdują się też poukrywani aktorzy, którzy zmrożą Ci krew w żyłach. I to jest właśnie wyjątkowe! W katowickim Delirium Horror House, bo o nim mowa, stajemy twarzą w twarz z żywym człowiekiem - aktorem, który przyspieszy bicie naszego serca. Trudno sobie wyobrazić o lepszy dialog i energię pomiędzy ludźmi. Na teatralnej scenie, tego rodzaju doznania nie są częste, nie doświadaczy ich ani widz, ani artysta. W Delirium otrzymasz doznania, których nie poznasz ani w teatrze, ani w kinie 5D.

Delirium Horror House został otwarty niedawno i pewnie sporo czasu jeszcze upłynie nim to co przygotowano zostanie w pełni odkryte, a reakcje gości przestaną zaskakiwać. Wszystkich, którzy jeszcze nie mieli okazji pojawić się w Delirium, gorąco zachęcamy do szybkiego otworzenia kalendarzy i wpisania odwiedzin w tym fantastycznym miejscu jako "do zrealizowania", ponieważ już szykuje się nowy scenariusz. Kiedy? Jeszcze nie wiadomo, ale pozostańcie czujni, ponieważ w świecie Freddy'ego Kruegera nigdy nie wiadomo, czego się można spodziewać.

Co nas urzekło?

Z rozmowy z właścicielką (która również jest w szeregach ekipy aktorskiej) wyłapaliśmy niezwykłą historię, która pokazuje, że ludzie potrafią być na siebie bardzo otwarci i życzliwi. Otóż piętro wyżej znajdują się pokoje wynajmowane przez studentów. Z czym to hasło może się kojarzyć? Tłumy ludzi, głośna muzyka i hektolitry alkoholu. Jednakże, niekoniecznie tak to musi wyglądać. Między nimi a Delirium panuje fantastyczny układ wzajemnej tolerancji i zrozumienia, ponieważ kiedy na dole trwa seans, młodzi chętnie uciszają się, aby nie zakłócać wrażeń gości Delirium. Jednak czy kogoś to dziwi - kto by nie chciał mieć akademika nad tak osobliwym i upiornym przybytkiem? A jeśli jednak kogoś nie lubimy... Delirium zachęca do sprezentowania takiej osobie vouchera na seans i zapewnia, że zrobi jej "prawdziwe piekło" :)


  Szczegóły →



Let me out

Katowice, ul. Wawelska 1/2 (Śródmieście)

Spędzasz wakacje w Katowicach? Masz wolne popołudnie? Szukasz miejsca na zorganizowanie wieczoru panieńskiego/kawalerskiego a może myślisz o integracji ze współpracownikami albo chciałbyś mieć urodziny w ciekawym miejscu i z pomysłem? Dlaczego nie?

Przemierzając ulicę 3 Maja warto skierować swe kroki do Let me out, jednego z escape room znajdujących się w 9 miastach Polski, dysponujących 24 pokojami, gdzie każdy jeden jest unikatowy. Trzy katowickie pokoje „Warsztat motocyklowy”, „Garderoba baletnicy” i Casino Royal”, można znaleźć dokładnie na skrzyżowaniu ulic 3 Maja 18 i ul. Wawelskiej 1/2.

W „Warsztacie mechanika”, wśród opon, felg i innych niezbędnych elementów wyposażenia warsztatu, będziesz próbował odgadnąć kolejne zagadki aby się wydostać. Zanim jednak znajdziesz ten właściwy i ostatni klucz, który da upragnioną wolność, napotkasz na drodze wiele łamigłówek do przejścia i tajemnic do odkrycia.

„Garderoba baletnicy” na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie bardzo kobiecego miejsca, delikatnego, kolorowego pokoiku nie wymagającego zbyt wiele trudu, aby się wydostać. Nic bardziej mylnego, nie dajcie zwieść się finezyjnym tiulom czy subtelnym światłom toaletki, ponieważ zagadki są wyszukane i dla niektórych zapewne będą stanowiły nie lada wyzwanie. Będzie i trochę tańca, i mrużenia oczu i kręcenia kluczem w prawo czy lewo. Całość zabawy urozmaica muzyka w tle.

Najnowszy z dostępnych pokojów „Casino Royal” już od samego wejścia wprowadza u graczy pewien dreszczyk emocji. Tutaj nieważny jest status, wiek, czy imię. Nielegalne, gry, przyciemnione światła, stół do ruletki. Tak jak w każdym z pokoi, masz zaledwie, a może aż 45 minut aby znaleźć wszystkie podpowiedzi i wydostać się.

Co nas urzekło?

W Let me out naprawdę zadbano o realizm wnętrz pokojów. Każdy z nich bardzo różni się od siebie. I to nie tylko wystrojem, ale również... zapachem. W „Garderobie baletnicy”, pośród strojów, luster i dywaników, czuć rozpylone perfumy, natomiast w położonym zaraz obok „Warsztacie mechanika” poczujemy całą gamę zapachów warsztatu pełnego narzędzi, części samochodowych, włącznie z najprawdziwszym motorem!


  Szczegóły →


Escape Katowice

Katowice, ul. Teatralna 8 (Śródmieście)

Któż z nas nie pragnął kiedykolwiek choć przez moment stać się dzielnym Indiana Jonsem czy sprytną agentką Scully, która próbuje pokrzyżować plany szalonemu naukowcowi? Nic prostszego! Poniedziałek, środa a może weekend? Wybierz dzień i godzinę a cała resztą zajmie się Escape Katowice, który łatwo znajdziecie w samym centrum miasta, przy Teatralnej 8.

Pomysłodawczynie włożyły sporo wysiłku w wystrój, dbając o wiele różnych detali, które równocześnie pozwalają graczom wczuć się w odgrywaną sytuację jak i budują klimat całej historii. Do dyspozycji łowców wrażeń przygotowane są dwa różne pokoje tematyczne.

Pierwszy z nich to „Pokój poszukiwacza przygód”, w którym można poczuć się jak podróżnik będący zaledwie o krok przed... (nie zdradzajmy zbyt dużo), a w drugim zwanym „Centrum badawcze” jak ktoś, od kogo zależą losy całego świata. Poważne zadanie? Owszem, ale i satysfakcja niemała po przejściu przez wszystkie zagadki. Ten pokój pozwala na wykorzystanie umiejętności obserwacji i łączenia faktów, zaś pokój, który dedykowany jest łowcom przygód, pozwala w dużym stopniu na wykorzystanie naturalnej w człowieku ciekawości zaglądania, przekładania, odkrywania.

A co jeśli staniemy w miejscu i nie damy rady przejść dalej do kolejnej zagadki? Tutaj wcale nie kończy się zabawa, bo z drobną podpowiedzią, podaną w zabawowej formie możemy dalej przeglądać mapy, otwierać kuferki pełne tajemnic czy odkrywać nowe elementy układanki. Na wydostanie się z obydwu pokoi jest przeznaczone 45 minut.

Escape Katowice stawia na nieustanny rozwój. W przygotowaniu jest również nie lada gratka … tylko dla uczestników dorosłych. Zgodnie z założeniami, pod koniec wakacji planowane jest oddanie do dyspozycji gości kolejny, trzeci pokój o tajemniczej i obiecującej nazwie „Buduar Hrabiny D”. Escape Katowice organizuje także rożnego rodzaju eventy, takie jak wieczory panieńskie/kawalerskie, integracje zawodowe czy urodziny.

Co nas urzekło?

Podczas gry dużo frajdy dostarcza już sam sposób w jaki obsługa komunikuje się z zamkniętymi w pokoju graczami. W escape roomach zazwyczaj wykorzystuje się do tego walkie-talkie lub mikrofony z głośnikami. W Escape Katowice zadbano nawet o ten, zdawałoby się mało istotny, szczegół. I co ważne, zabawy nie rozprasza wcale głos obługi! W „Centrum badawczym” podpowiedzi przychodzą w postaci smsów na stary telefon komórkowy zamknięty w szufladzie, a w „Pokoju poszukiwacza przygód” listem w kopercie wsuwanej pod drzwiami!


  Szczegóły →



Locked UP

Katowice, ul. Kościuszki 45/3 (Śródmieście)

Wchodząc do escpae roomu oczekujemy zwykle, że najważniejszym zadaniem jakie zostaje przed nami postawione jest znalezienie kodu lub klucza, który umożliwi otwarcie drzwi i wydostanie się na zewnątrz. A co jeśli celem jest ostatnia z tajemnic pokoju, która kryje się szczelnie zamknięta gdzieś w jego wnętrzu?

W eleganckiej kamienicy z przestronnymi pomieszczeniami o wysokich sufitach, na ulicy Kościuszki 45/3 mieści się espace room Locked UP. W jednym z jego pokoi, w ciągu sześćdziesięciu minut poznawania własnych możliwości umysłu należy dopasować wszystkie elementy układanki i znaleźć rozwiązanie skryte w pokoju o nazwie „Szósty element”. Tutaj liczy się spostrzegawczość i otwarta głowa, a każda obserwacja może być cenna i pomocna na dalszym etapie gry. Czasem poszukując jakiegoś rozwiązania, najlepsza okazuje się pierwsza myśl, a kiedy indziej, dopiero kiedy spojrzy się na coś ponownie, logika czy intuicja podpowiada trafne wyjście z sytuacji.

Pozostałe atrakcje jakie serwuje Locked UP w czasie których można spędzić miło czas ze znajomymi to pokój „Milion dolarów” w którym musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, jak wiele jesteś w stanie zrobić, aby stać się bardzo bogatym; pokój „Tajemnica czerwonego Smoka” sporych rozmiarów pokój „Laboratorium” i pokój „Księga życia” kryjący w sobie wiele niespodzianek.

Zwracającym uwagę elementem jaki zastosowano w Locked UP jest kwestia językowa. Część z pokoi ma zadania i zagadki w języku angielskim. Wszyscy, którzy nie czują się biegle w tym języku nie mają się jednak czego obawiać, ponieważ poziom trudności pozwala na swobodne poruszanie się po pokojach każdemu z uczestników.

Co nas urzekło?

Łamigłówki, zagadki, układanki i... eksperymenty - to jest to w czym wyróżnia się Locked UP. Tu nie wystarczy tylko szukać, albo odgadnąć rozwiązanie. Czasem trzeba spróbować czegoś nieoczywistego. Bo co zrobisz, jeśli zamiast klucza do skrytki znajdziesz pompkę do materaca? Tego musisz przekonać się już na miejscu!


  Szczegóły →


Break The Code

Katowice, ul. św. Stanisława 9/3 (Śródmieście)

Jeśli lubisz wyraziste wzory i dobrze czujesz się w pasiaku, powinieneś poczuć się jak w domowych pieleszach przekraczając próg „Alcatraz”.

Spokojnie, nie potrzebujesz wizy i nie musisz biec do biura podróży by zrobić rezerwację na lot do Stanów Zjednoczonych. Nieco bliżej, w najbardziej zabawowej części Katowic, na ulicy prostopadłej do ul Mariackiej, czyli na ulicy św. Stanisława 9/3 mieści się jeden z escape roomów własności Break The Code, który wprowadzi każdego z graczy w niebezpieczny świat przestępców, gdzie każdy może być podejrzanym typem spod ciemnej gwiazdy.

Po niezwykle wciągającym wprowadzeniu do gry, które od razu podnosi poziom adrenaliny, zegar zaczyna odmierzać 45 minut i masz dokładnie tyle, aby odzyskać upragnioną wolność i oczyścić swoje dobre imię. Czy dasz radę? Czy będziesz w stanie złamać ostatnie szyfry i odnaleźć klucze które otwierają drzwi?

Poza pokojem „Alcatraz”, Break The Code oferuje również coś dla kinomaniaków, którzy aby znaleźć rozwiązanie gry w pokoju „Speed” muszą sprawnie i szybko rozłożyć na czynniki pierwsze szereg zagadek włamując się przy okazji do nie jednej skrzyni i pokonując niejeden zakręt.

Z kolei dla amatorów tajemnic i łowców przygód jest propozycja zabawy w pokoju, w którym na graczy czyha „Klątwa” a jej złamanie nastąpi dopiero wtedy kiedy odpowiesz na wszystkie pytania jakie napotkasz na swojej drodze.

Jeśli masz z kolei ochotę na katowicką wersję „Piratów z Karaibów”, możesz na wzór Jacka Sparrowa, z pieśnią na ustach, wsiąść na „Statek piracki” i zdobywać nieodkryte zakamarki własnych możliwości.

Co nas urzekło?

Pomyśleliście może, że wejście do niezwykle zaaranżowanego pokoju jest dużym przeżyciem? Bo tak właśnie jest, kiedy wkraczamy do świata gry. Jednak co innego jest wejść do niezwykłego pokoju, a co innego się w nim „obudzić”... A takich właśnie doznań możemy zasmakować w pokoju „Alcatraz”, do którego uczestnicy gry są wprowadzani w opaskach na oczach! „Budzimy się” więc dosłownie w innym świecie, we wnętrzu którego się nie spodziewamy. A część graczy odkrywa, że jest dodatkowo zamknięta... w kajdanki!


  Szczegóły →



Park Trampolin JUMPCITY

Katowice, ul. Kościuszki 227 (Brynów)

W ostatnim czasie pojawiła się ciekawa koncepcja na aktywne spędzanie czasu w mieście. Pomysł ten może okazać się interesującą alternatywą organizowania sobie wolnego czasu, która przypadnie do gustu dzieciakom i młodzieży, ale nie tylko im.

Niezależnie od panującej za oknem aury, można wyskoczyć z domu i dosłownie wyskakać wszystko co nam w duszy gra, kiedy tylko znajdzie się czas i ochota. Mowa tu o Parku Trampolin JUMPCITY, który dopiero co otwarł swoje podwoje w Katowicach i zaprasza do Brynowa na ulicę Tadeusza Kościuszki 227.

Teraz już salto, skoki na wysokość dwóch czy trzech metrów, czy tak zwana "sprężynka" nie będą już czymś, co kojarzy się wyłącznie ze sportami ekstremalnymi. Pod okiem wyszkolonych instruktorów, można przykładowo wykonać akrobatyczne skoki do basenu. Jednak, bez obaw, lądowanie gwarantowane w sam środek wielkich miękkich gąbek, zatem będzie i bezpiecznie i ze sporą dawką śmiechu.

Dla tych najmłodszych i spragnionych wrażeń jest atrakcja w postaci strefy walki gladiatorów, gdzie dzieciaki mogą poćwiczyć równowagę, gibkość i doskonale się przy tym bawić. Dla niewtajemniczonych obserwatorów skakanie na trampolinach może się wydawać czymś w rodzaju bardziej intensywnej, skocznej formy spaceru. Jednak, każdy kto pozwoli sobie na chwilę utraty kontaktu z ziemią, z pewnością odczuje wyraźne efekty tak dla ciała jak i dla duszy. Poprawa nastroju gwarantowana.

Całość atrakcji podzielona jest na sekcje. Poza wspomnianym już kącikiem dla najmłodszych, są także niespodzianki dla wymagających, czyli dwie sporych wymiarów trampoliny SUPER QUAD, które pozwolą na rozpostarcie skrzydeł wszystkim spragnionym wysokich lotów. Pasjonatów akrobatyki zainteresują niewątpliwie zarówno pojedyncze trampoliny do skakania jak i dwa kilkumetrowe stanowiska - pasy, pozwalające na wykonanie różnych kombinacji bez konieczności zatrzymywania się już po pierwszej figurze czy skoku.

W przygotowaniu są również kolejne, nowe stanowiska dla użytkowników. Istnieje także możliwość organizacji róznego rodzaju imprez na terenie Parku. Dla wytrwałych, którzy zapragną pozostać w Parku nieco dłużej, znajdzie się także miejsce na regenerację i nabranie sił. Podziwiając z tarasu widokowego wyczyny pozostałych uczestników, można zaznać chwili odpoczynku w strefie gastronomicznej, która mieści się na pierwszym piętrze obiektu.

Co nas urzekło?

Zwykłe skakanie, tak? Co może być w tym ciekawego albo wciagającego? Naprawdę bardzo wiele! Te zwyczajne skoki, tutaj, na trampolinie, zwielokrotnione w odbiciu, potrafią zdumić każdego niedowiarka. Skakanie dostarcza mnóstwa endorfin, a po zejściu na twardą ziemię czujemy się tak dziwnie, że nogi same chcą wrócić do skoków!


  Szczegóły →


Wrotka

Katowice, ul. Dąbrówki 10 (Śródmieście)

Pod kątem rozrywki, lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte mogą kojarzyć się z eksplozją kolorów, dyskotekową kulą i taneczną muzyką. Jeśli jesteś osobą, która lubi właśnie takie obrazy i nastroje, uśmiech nie schodzi z Twojej twarzy i cenisz sobie dobrą zabawę, Wrotka Katowice powinna znaleźć się na liście miejsc koniecznych do odwiedzenia.

Właśnie tam, przy dźwiękach największych współczesnych przebojów, ale i tych, które królowały na parkietach dyskotek wiele lat temu, możesz oddać się beztroskiej zabawie. Wrotka Katowice została otwarta kilka miesięcy temu, a wszystkich spragnionych rozrywki zaprasza do samego centrum Katowic, na ulicę Dąbrówki 10.

Jazda na wrotkach nie wymaga w zasadzie specjalnych umiejętności, czy sprawności, nie narzuca żadnych ograniczeń wiekowych i mówi się, że na naukę nigdy nie jest za późno. Dla tych, którzy dotychczas nie mieli okazji spróbować jazdy na dwuśladowcu z czterema mini kółkami, pierwsze okrążenia mogą być dość chwiejne i niezgrabne, ale z każdym kolejnym kołkiem, niepewność będzie ustępowała dobrej zabawie.

Początkowo uważne przesuwanie nóg nabierze z czasem gracji i tempa. Asekuracyjnie, zawsze można rozpocząć swoją przygodę z pomocą barierek, które zamontowane są wzdłuż całego toru. Drogę jazdy, poza kolorowymi światłami z sali, wskażą również same rolki, gdyż kółka wprawione w ruch tworzą kolorowe refleksy.

Co nas urzekło?

Poza możliwością przygotowania urodzin i imprez tematycznych, Wrotka Katowice organizuje również rożnego rodzaju imprezy cykliczne dla chętnych w każdym wieku. Najmłodsi uczestnicy mogą spędzić zabawowo czas przychodząc na „Wrotkowe poranki dla dzieci” organizowane w soboty i niedziele. Nieco starsi bywalcy mogą również w tych dniach, lecz nieco później spędzić miło czas, bawiąc się w rytm dzięków w ramach „Cyklicznych wrotek z DJ".


  Szczegóły →



Chcesz poznać więcej?

Miejsc atrakcyjnej rozrywki jest w Katowicach naprawdę wiele. Chcesz je poznać? Nic prostszego!

Zaproponuj atrakcję



 Katowice - Portal.Katowice.pl - portal miasta Katowice


Promujemy

Old Timers Garage Katowice
Muzeum Śląskie Katowice
Kino Kosmos Katowice
Rondo Sztuki Katowice
Filharmonia Śląska Katowice
Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia Katowice
Biuro Wystaw Artystycznych Katowice
Muzeum Historii Katowic