| |
1.FC Katowice - pierwsza wygrana!

Ernest Wilimowski, Karol Kossok i cała plejada wybitnych fusbalorzy, którzy przed laty przywdziewali koszulkę 1.FC Katowice, na pewno nie powstydziliby się debiutu swoich następców. Nasi dziadkowie, którzy przed laty kibicowali tej drużynie, też mogliby chyba być dumni ze swych następców w roli kibiców. Na brawa zasłużyli zarówno zawodnicy, którzy pewnie pokonali na wyjeździe Hetmana 3:0, jak i kibice, którzy stworzyli oprawę nieoglądaną na tym poziomie rozgrywek.
Los chciał, że pierwszym meczem reaktywowanego po 62 latach klubu było spotkanie pucharowe z grającą o klasę wyżej, bo A-klasową drużyną z Dąbrówki Małej. Choć piłkarze 1.FC po raz pierwszy spotkali się na boisku dopiero przed paroma tygodniami, ku zaskoczeniu około siedemdziesięciu kibiców gości wyraźnie przewyższali rywali nie tylko umiejętnościami, ale również zgraniem i przygotowaniem kondycyjnym. Swoją wyższość udokumentowali po przerwie, kiedy trzykrotnie pokonali bramkarza Hetmana. Historycznego pierwszego gola dla 1.FC po wieloletniej przerwie zdobył Piotr Piskuń, na 2:0 podwyższył ten sam zawodnik po płynnej akcji całej drużyny, zaś wynik ustalił napastnik Dawid Banaś w sposób niemal akrobatyczny dobijając strzał obroniony przez bramkarza.
Po ostatnim gwizdku sędziego zawodnicy zgodnie podkreślali, że uskrzydlił ich doping, którego nie powstydziłaby się niejedna drużyna Orange Ekstraklasy. Co warte podkreślenia: wszystkie hasła skandowane były wyłącznie po śląsku, a dominującymi barwami wśród kibiców przyjezdnych oprócz tradycyjnych czerni i bieli były barwy Górnego Śląska - żółte i niebieskie.
1.FC Katowice 16.08.2007
|